poniedziałek, 28 lipca 2014

WAŻNE!

Witam po dłuuuugiej przerwie. Wiecie co, tak sobie pomyślałam, że zostawianie Was już na samym początku opowiadania było niewłaściwe. Przepraszam Was za to naprawdę bardzo mocno. 
Otóż jak wiecie, są wakacje, a wakacje oznaczają mnóstwo wolnego czasu. Chciałabym kontynuować pisanie, ale do tego potrzebuję Was, czytelnicy. Nie ma Was wielu, ale dla mnie każdy z Was jest wartościowy, bo osoby czytające moje opowiadanie można policzyć na palcach jednej ręki. 
Jeżeli natrafiłeś na tego bloga przypadkiem, przeczytałeś dwa rozdziały, które nabazgrałam, spodobało Ci się i zdążyłeś wściec się na autorkę, że porzuciła bloga, to mam dobrą wiadomość. Jest ona przeznaczona dla nowych jak i starych czytelników. 
BLOG ZOSTAJE PRZENIESIONY, A HISTORIA NA NIM ZAWARTA BĘDZIE KONTYNUOWANA. 
(Jeśli zdążyliście oślepnąć od oczojebności napisu powyżej, to wybaczcie, ale musiałam to jakoś wyróżnić. )

Założyłam nowe konto na bloggerze i miałam zamiar prowadzić tam mojego osobistego bloga odnośnie tego, co się u mnie dzieje i niespodziewanie postanowiłam sobie: Będę kontynuować moje stare opowiadanie o Jusie.
Natychmiast zaplanowałam, że wytrwam w tym postanowieniu. 
Gdybyście jeszcze byli zainteresowany historią Justina i Rose (w co wątpię), to za jakiś czas podeślę tu Wam link do nowego bloga, na którym zdecydowałam kontynuować zabawę w pisarkę.
To tyle z mojej strony. Mam cichą nadzieję, że wybaczycie mi to, że Was zostawiłam. 
Pozdrawiam,
Oliwia. :)